Witajcie. Uczę się stania na rękach już dość długo, i teraz zaczęło mi to nawet wychodzić. Jednak szukam porady na "wejście do pozycji". Z balansowaniem nie mam problemu, potrafię ustać z 10-20s jeżeli mi się uda dobrze wejść. Problem z tym wejściem, czasem nie dochodzę do pionu i spadam, a zdecydowanie częściej od początku wywalam się powoli do przodu i nie mogę balansując tego naprawić (ten problem mnie bardziej irytuje).
Trochę o technice jak to robię:
- łokcie proste przy wchodzeniu (zginanie tylko przy balansie gdy spadam z powrotem)
- rozstaw rąk na szerokość barków
- barki tak, że głowę staram się mieć jak najwyżej od ziemi (nie ruchy głową, po prostu jak najbardziej "wydłużam ręce")
- stopy jak najszybciej złączam i kieruję ku górze
Piszcie proszę co robię źle na podstawie filmu który pokazuje 2 omówione problemy. Dzięki
Film:
www.4shared.com...Mamie.html