No właśnie z tym przeciążeniem jest najgorzej, ale to też zależy od wielu czynników i dla każdego są inne.
Ciekawe tylko czy samo smarowanie i wykonywanie większej ilości w danym dniu przełoży się na lepsze wyniki, a może je pogorszy. To już pewnie sam wyłapię.
Jest też tutaj jedna z zasad żeby wykonywać nie więcej jak 50% maxa danego ćwiczenia ale w pełni technicznie. I tak jak do np. podciągnięć gdzie max wykona się 10 pow. wykonywać 5 lub mniej, do mojego ćwiczenia ciężej jest ustalić te procenty. No chyba że sam wiem że zrobię do pełnego zmęczenia te 3-4 podejścia (chociaż nigdy nie robię na maxa), więc jedno powtórzenie wychodzi dużo mniej niż 50%. Ale mimo to czuje po tym jednym powtórzeniu większe zmęczenie niż 50% od max podciągnięć.
W tym ćwiczeniu oprócz izometrii, występuje faza negatywna co jest jeszcze bardziej obciążające dla większej ilości mięśni i ścięgien.
Podoba mi się to ćwiczenie, bo widzę szybki progres z samych dni treningowych więc nie chciałbym przesadzić tym smarowaniem.
To ćwiczenie uczy mnie też wejście do FL z Tucka i ciekawi mnie jak dojdę do Full FL chociaż 2s., to czy dam radę wejść w Full z dołu chociaż na 1 sekundę, czy uczyć się tego od nowa?