×
Zanim poprosisz o trening zapoznaj się z wątkami przypiętymi.........
Bieganie, a ćwiczenia siłowe
- KamilJestZajęty
- Autor
- Wylogowany
- Brak rangi
Mniej
Więcej
- Posty: 1
- Otrzymane podziękowania: 0
2023/09/15 06:38 - 2023/09/15 06:42 #67757
przez KamilJestZajęty
Bieganie, a ćwiczenia siłowe was created by KamilJestZajęty
Witka. Jestem tu nowy, więc siema wszystkim i z góry przepraszam, jeśli powtarzam temat, ale nie udało mi się znaleźć konkretnej odpowiedzi.
Sprawa wyglada tak. Biegam rekreacyjnie 3 razy w tygodniu od jakiś 2 lat. Mniej więcej na początku bieżącego roku dołożyłem do mojej aktywności jeszcze treningi siłowe, głównie z wykorzystaniem masy własnego ciała. Naczytałem się mnóstwo artykułów, jak często powinno się trenować, ile serii robić itd., ale dalej nie wiem, jak najlepiej rozplanować to wszystko.
Czasu mam naprawdę niewiele, bo 10 h dziennie w pracy, trójka dzieci, żona. Trenuję więc tylko rano. Obecnie wyglada to tak, że w poniedziałki robię podciąganie nachwytem (4-5 czystych + 5-6 negatywów i tak 3 serie), po 3 serie 10-15 powt. różnych rodzajów pompek (zwykłe, diament, szerokie, nogi wysoko, ręce do barków itd., zależy co siebie rozpiszę na dany tydzień), do tego parę minut deski i deski bocznej i 10 min korpus od Kury. Łącznie z przerwami wychodzi około godziny.
We wtorek biegam - interwały. Środa znowu siłówka, ale zamiast pompek około 90 dipów + 40 (4x10) przysiadów z hantlami po 15 kg, ćwiczenie na łydki i jak mam siły to dodaje jeszcze 3x15 klasycznych pompek.
Czwartek to znowu bieganie, tym razem 40-60 min całkowicie dla funu. Piątek podobnie jak w poniedziałek, ale podciąganie podchwytem i więcej w serii, bo lepiej mi idzie na takim chwycie. W sobotę mam długie wybieganie, min. 60 min albo 10 km, choć to takie umowne wartości, bo zazwyczaj jest dobrze ponad godzina biegania w spokojnym tempie. W niedziele nie robię nic.
Mam 38 lat, biegam od 2 lat, a siłówka od powiedzmy 9 miesięcy. Moim celem jest głównie poprawa zdrowia. Odkąd się ruszam, plecy w lędźwiowym, z którymi miałem problemy od lat, praktycznie już nie dokuczają i chce żeby tak było dalej. Poprawa sylwetki (już zanotowana, ale zawsze może być lepiej) też jest miłe widziana.
Moje pytanie brzmi tak: czy trenując w ten sposób nie popełniam jakiś ogromnych błędów? Może trzeba łączyć bieganie z kalisteniką na zasadzie, że rano siłówka, a wieczorem bieganie, a nie w osobne dni? Zaznaczę, że czuje się dobrze, po treningach oczywiście czuję mięśnie, czasami zakwasy są na drugie dzień, ale nie ma mowy jakimś wycieńczeniu. Pracuję fizycznie i po treningach nie mam problemu z wykonywaniem swoich obowiązków, a nawet idzie mi to lepiej niż dawniej.
Proszę o opinie i rady czy bawić się dalej tak jak teraz, czy może jednak coś zmienić. Pozdrawiam!
Sprawa wyglada tak. Biegam rekreacyjnie 3 razy w tygodniu od jakiś 2 lat. Mniej więcej na początku bieżącego roku dołożyłem do mojej aktywności jeszcze treningi siłowe, głównie z wykorzystaniem masy własnego ciała. Naczytałem się mnóstwo artykułów, jak często powinno się trenować, ile serii robić itd., ale dalej nie wiem, jak najlepiej rozplanować to wszystko.
Czasu mam naprawdę niewiele, bo 10 h dziennie w pracy, trójka dzieci, żona. Trenuję więc tylko rano. Obecnie wyglada to tak, że w poniedziałki robię podciąganie nachwytem (4-5 czystych + 5-6 negatywów i tak 3 serie), po 3 serie 10-15 powt. różnych rodzajów pompek (zwykłe, diament, szerokie, nogi wysoko, ręce do barków itd., zależy co siebie rozpiszę na dany tydzień), do tego parę minut deski i deski bocznej i 10 min korpus od Kury. Łącznie z przerwami wychodzi około godziny.
We wtorek biegam - interwały. Środa znowu siłówka, ale zamiast pompek około 90 dipów + 40 (4x10) przysiadów z hantlami po 15 kg, ćwiczenie na łydki i jak mam siły to dodaje jeszcze 3x15 klasycznych pompek.
Czwartek to znowu bieganie, tym razem 40-60 min całkowicie dla funu. Piątek podobnie jak w poniedziałek, ale podciąganie podchwytem i więcej w serii, bo lepiej mi idzie na takim chwycie. W sobotę mam długie wybieganie, min. 60 min albo 10 km, choć to takie umowne wartości, bo zazwyczaj jest dobrze ponad godzina biegania w spokojnym tempie. W niedziele nie robię nic.
Mam 38 lat, biegam od 2 lat, a siłówka od powiedzmy 9 miesięcy. Moim celem jest głównie poprawa zdrowia. Odkąd się ruszam, plecy w lędźwiowym, z którymi miałem problemy od lat, praktycznie już nie dokuczają i chce żeby tak było dalej. Poprawa sylwetki (już zanotowana, ale zawsze może być lepiej) też jest miłe widziana.
Moje pytanie brzmi tak: czy trenując w ten sposób nie popełniam jakiś ogromnych błędów? Może trzeba łączyć bieganie z kalisteniką na zasadzie, że rano siłówka, a wieczorem bieganie, a nie w osobne dni? Zaznaczę, że czuje się dobrze, po treningach oczywiście czuję mięśnie, czasami zakwasy są na drugie dzień, ale nie ma mowy jakimś wycieńczeniu. Pracuję fizycznie i po treningach nie mam problemu z wykonywaniem swoich obowiązków, a nawet idzie mi to lepiej niż dawniej.
Proszę o opinie i rady czy bawić się dalej tak jak teraz, czy może jednak coś zmienić. Pozdrawiam!
Ostatnia2023/09/15 06:42 edycja: KamilJestZajęty od.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Rabbek
- Wylogowany
- Administrator
Mniej
Więcej
- Posty: 4533
- Otrzymane podziękowania: 233
2023/09/15 10:41 #67758
przez Rabbek
Replied by Rabbek on topic Bieganie, a ćwiczenia siłowe
Słuchaj swojego organizmu. Jeżeli po treningach biegowych i siłowych jesteś w stanie się zregenerować i notujesz postępy to wszystko jest na jak najlepszej drodze.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Moderatorzy: Pepes