Batony proteinowe. Które są warte uwagi?

Hej,

jako, że jestem na masie, ale mam spore problemy ze słodyczami (jestem lekko od nich uzależniony) - chciałbym zapytać o to czy warto stosować batony proteinowe?

Ich cena jest relatywnie wysoka, a patrząc na skład to większość szału nie robi. Czy dla tych kilku gram białka warto dopłacać?

Te ciut lepsze kosztują około 10 zł za sztukę a i tak moim zdaniem jak i Twoim składem nie porywają.

Ja moje ciągoty do słodyczy zabiłem odżywką białkową o smaku czekoladowym. Po każdym treningu go piję i jest to swoista nagroda dla mnie. Wspomniałeś, że jesteś na masie więc dzięki temu możesz robić wszelkie odżywki na mleku więc będą słodsze. No i na plus, że wydasz mniej pieniędzy na odżywkę białkową czy tam gainer za jedną porcję niż kosz batona.

Mad-Bart napisał: Wspomniałeś, że jesteś na masie więc dzięki temu możesz robić wszelkie odżywki na mleku więc będą słodsze.

Na redukcji też można pić odżywkę na mleku. Co za problem? Wliczy sobie przecież kalorie z mleka. Dodatkowo na mleku jest o wiele bardziej sycąca, co na redu ma znaczenie.

A co do batonów, najlepiej własnej produkcji, a kupne - to wiadomo, trzeba popatrzeć na skład. Ogólnie ma to sens jeżeli zastępujesz produkt 1:1, tzn. skoro i tak zjadłbyś batona "konwencjonalnego", to wybierasz białkowego, ale jednego, a nie dwa "bo to przecież białkowe". Wtedy jest to krok w dobrym kierunku, bo trochę tych wartości odżywczych jednak dostarczasz, a ograniczasz syf ze zwykłych batonów (cukier, tłuszcze trans itp.).

Jak można zrobić domowej produkcji batony białkowe? Najlepiej takie, aby dało się je w ciepły dzień zabrać na dwór owinięte w folię aluminiową lub w woreczkach plastikowych.

Albo z czego można je zrobić? Batona z kiełbasy nie zrobię, bo będzie to zwyczajnie kiełbasa. Z jajka mogę batona zrobić, ale może prościej zrobić bułkę w jajkiem.

W jaki sposób oni w tych fabrykach produkują te batony białkowe? Może mógłbym rozpuścić w rondelku czekoladę i przelać do podłużnych foremek w kształcie batonów mieszając z czymś, ale z czym? Może najprościej z odżywką białkową z działu sportowego?

Dzięki, Rabbek! Na filmie nie wymyślił nic innego niż zmieszać z czymś odżywkę białkową... Policzę koszta takiej produkcji i jeśli wyjdzie znacząco taniej niż kupno gotowych batonów, wezmę się za produkcję. Obym jeszcze nie przytył.

No to mamy odpowiedź na pytanie, które batony proteinowe są warte uwagi - własnoręcznie zrobione.

Nigdy nie brałem suplementów (poza odrobiną witamin); przeglądam w tym momencie białka i widzę mnóstwo rodzajów i niektóre są jednak drogie.

Ja zaraz po każdym treningu jem kilka jajek. Do tego produkty mleczne typu twarogi, jogurty codziennie spożywam i oczywiście różne mięsa.

Zarówno jajka, jak produkty mleczne, jak mięsa są kupne. Całe białko mam kupne, nie mam żadnego niekupnego białka.

Rabbek napisał: Miałem na myśli białko jako suplement

Ależ jasne. Ale patrz, trzeba kupować jedzenie w każdym wypadku, no chyba, że ktoś ma własny ogród warzywami, kurami itd., to może być samowystarczalny. A skoro ja te jajka lub tego kurczaka i tak muszę kupić, mogę policzyć, co mi się bardziej opłaca. Może warto zainwestować w jakiś gainer.

Batony wyszły!

Na (1) mleku zmieszałem (2) musli wieloziarniste wieloowocowe z (3) masłem orzechowym wysokobiałkowym i (4) mieszanką izolatów białek. Proporcje na oko. Smak spoko, choć trochę za słodkie. Główny problem jest ten, że batony są tak syte, że ciężko jest je zjeść.

Spróbuję najeść się tych batonów i zrobić jakiś supertrening, ze 200 serii na całe ciało. Zobaczę, ile faktycznie dadzą mi energii. Mogę produkować też wersję energetyczną w guaraną.

Rabbek napisał: Przy treningu siłowym nie ma to większego znaczenia bo tu aż tyle energii nie potrzeba. Co innego w sportach wytrzymałościowych takich jak bieganie, pływanie czy kolarstwo.

Z pewnością jest tak jak piszesz. Niemniej, niektóre ćwiczenia wymagają nieco energii, np. przysiady myo-reps. Jako, że mam zakwasy w dolnej części ciała, dziś trening na górę z testowaniem mocy batonów.

Jeśli oczekujesz, że napój / proszek za 5zl jest kluczem do udanego treningu i musisz być jakoś mega pobudzony, to moim zdaniem nie tędy droga.
Prawda jest taka, że jak się ćwiczy dużo to 80% treningu to rzeczy robione raczej na spokojnie, takie które są bez problemu w zakresie twoich możliwości i nie trzeba ani maksymalengo wysiłku ani pobudzenia. Klucz raczej w metodycznym, systematycznym podejściu i uczciwym podejściem do techniki.
Ja sobie wypijam kawę przed treningiem gdzie mam główne boje, przy reszcie po prostu robię co na kartce mam napisane i nie szukam jakiś mega emocji.
Najlepiej działa Kreatyna, ale to różnica (w zależności od osoby) pt. 3-5%. W dużo mniejszym stopniu beta alanina i cytrulina. I to w sumie tyle.
Pewnie, ja jestem zasadniczo spokojny i nie potrzebuję się nakręcać jakoś - wiem, że są ludzie którzy przed testem 1RM muszą przypierdolić łbem w ścianę i zabić trzy osoby w drodze do sztangi. Ale nawet oni jeśli ćwiczą 3-4 razy w tygodniu po 2 - 2,5 godziny nie spędzają tego czasu warcząc, gryząc przedramię i wbijając sobie widelec w nogę między seriami.