Stretching książki

Siema!Jestem nowym użytkownikiem forum. Ze sportem mam sporo wspólnego od lat, siłownia, kalistenika, swego czasu nawet poledance Niestety z powodów zdrowotnych ostatnie 3 lata właściwie nic nie robiłem, masa i siła spadły, ale to jest do nadrobienia na podstawie własnej wiedzy i przeszłości sportowej. Niepokoi mnie mój brak mobilności, 3 lata temu właściwie byłem w stanie zejść do szpagatu, a teraz nie umiem osiągnąć kąta nawet 115 stopni, więc słabo. Zastanawiam się czy nie zakupić jakiejś książki, bo na internecie i internetowych "trenerach" się zawiodłem mocno. Poszedłbym na poledance i tam pewnie by mi pomogli, ale w mojej okolicy nie ma szkoły, w której by przyjęli faceta, dowiadywałem się, różne mieli wymówki, najlepsza była taka, że mają jedną grupę i uczęszcza na zajęcia osoba publiczna i nie chce żeby jakiś facet ją oglądał na rurze :DDobra, wracając do tematu - książki! Trafiłem na jedną pozycję, która mogłaby mi pomóc, w internecie opinie są ogólnie pozytywne, ale wiadomo jak to jest w internetach Nie sugeruję się opiniami od czasu gdy starszy brat miał jechać do holandii do pracy i wyczytał w internecie, że agencja pracy przez którą ma pracować to jedno wielkie gówno, a pracuje już dla nich już 4 lata i bardzo sobie chwali A teraz książka - stretching ilustrowany  przewodnik.
Czy ktoś tutaj miał do czynienia z tą książką lub może ma inne jakieś sprawdzonwe pozycje książkowe, które pomogą w rozciągnięciu do zadowalającego poziomu? Wiem, że do szpagatu mogę już nie dojść, ale jednak chcę być bardziej "mobilny". Z góry dzięki za odpowiedzi!

Siemanko!

Ja korzystałem kiedyś z innej książki z serii modelowanie sylwetki Delaviera i była naprawdę spoko, więc raczej ta od stretchingu też da radę Ja mam inne pytanie stary - ten sklep namedycyne to jakiś legitny jest? Mają kilka książek, które mnie interesują w fajnych cenach i nie wiem czy ryzykować zakup u nich

Siemank Wiem, że dawno mnie nie było i może być późno na odpowiedź, ale może spojrzysz albo komuś innemu się przyda. Brat się uczy na ratownika medycznego i często tam robi zakupy, mają nie tylko książki, bo jeszcze jakieś fartuchy medyczne, zestawy do nauki wstrzyknięć i inne takie pierdoły. Wszystko zawsze cacy, można kupować stacjonarnie i przez internet. Sklep stacjonarny jest w katowicach niedaleko śląskiego uniwersytetu medycznego, a brat aktualnie mieszka w katowicach, więc też robi zakupy stacjonarnie. Ja mogę polecić namedycyne shop

A jak uważacie, lepiej zacząć od książek i teorii czy jednak praktyki i zapisać się np. na jakieś zajęcia ze stretchingu? 

To tak samo jak ze wszystkim. Przygotowanie teoretyczne jest fajnie mieć, ale nic nie zastąpi praktyki. Zapisz się na zajęcia, instruktor ma (a przynajmniej powinien mieć) większą wiedzę niż Ty i pod jego okiem będziesz ćwiczyć bezpiecznie.