Ból w klatce

Cześć, 
Przychodzę tu z problemem który ostatnio mi powrócił ale zacznijmy od początku. Przygodę ze sportami siłowymi zacząłem jakieś 2,5 roku temu. Najpierw kalistenika potem dołożyłem silownie. Trenowałem sam posiłkując się wiedzą z yt lub innych dobrodziejstw internetu. Szybko progresowalem ale kosztem techniki. Teoretycznie jestem praworęczny ale przy ćwiczeniach zawsze czułem że lewa strona jest tą "wiodącą" tak też rozwaliłem sobie bark, wyciskanie leżąc gdzie jedna ręką była już prosto a druga dopiero w połowie ruchu. Przy dipach czułem dosyć mocny ból w miejscu zaznaczonym poniżej, był on odczuwalny także podczas dnia przy ruchach skrętnych lub zwykłego wstawania z łóżka. Postanowiłem cofnąć się do początku i po kilku tygodniach jak bóle przeszły zacząłem praktycznie od zera. Dużo mniejszy ciężar ćwiczenia na hantlach oraz core i powoli progresowalem. Ku mojemu zadowoleniu bóle przeszły i kolejny rok zasuwalem z tematem dochodząc do wyników 105x3 na ławce dipy +50kgx10 podciąganie +30kgx4 przy 78kg. Technika była poprawna. Moja odstająca prawa strona nieco się wyrównała zwłaszcza siłowo ale wciąż czułem że jest nieco w tyle. Jakieś 3 tygodnie temu zmieniłem stanowisko pracy, praca bardziej fizyczna ale był również ruch skrętny przy pakowaniu sprzętu i układaniu na palety. Ból w wyżej wymienionym miejscu wrócił, znów czuje go szczególnie przy dipach oraz wstawaniu przekręcaniu się na łóżku czasami słyszę jak mi coś tam chrupie. Przy podciąganiu też występuje ale jest dużo mniejszy. Zmieniłem stanowisko na stare i wybrałem się do fizjo który mnie po nastawial oraz wymasowal. Powiedział że jest widoczna dysproporcja zwłaszcza jeśli chodzi o plecy oraz zaproponował mi terapię prądami kotza czy jakoś tak w celu pobudzenia najbardziej odstających partii. Powiedział również że po nastawieniu masażu itp powinno być dużo lepiej ale niestety nie jest. Minęło 1,5 tygodnia a ból mam conajmniej podobny jak nie większy. Terapia zaczyna mi się za tydzień a ja chciałbym zaczerpnąć nieco wiedzy od ludzi którzy kiedyś to mieli lub mają nieco wiedzy. A i jeszcze sprawa mięśnia piersiowego, zauważyłem że mam takie małe dołki zwłaszcza z tej prawej gdzie i sam cycek wydaje się mniejszy (wrzucę zdjęcie, nie jest moje ale praktycznie 1:1 przestawia moją sytuację a i masa oraz bf się zgadzają) próbuję sobie to tłumaczyć tym że mało masy jeszcze albo tym że prawy zaczep mam z 2cm niżej tak samo jak sutka i może się to inaczej rozkłada jednak boli mnie to mniej więcej jak cały lub większość prawego przyczepu więc może ma to coś wspólnego. 

Totalnie się na tym nie znam, powinieneś pójść do lekarza sportowego.
Ten dołek na zdjęciu, zaznaczony strzałką, bardzo mi się nie podoba. Albo jest silna dysproporcja mięśni piersiowych, albo masz pozrywane przyczepy mięśnia piersiowego do mostka (na górnej części). I dlatego mięsień się zapadł. 
Idź jeszcze do lekarza, zrób jakieś usg. Doradzam lekarza sportowego, bo ci mają duże doświadczenie w leczeniu kontuzji spowodowanych przeciążeniem podczas treningu.

Ciężko mi uwierzyć w zerwanie. Nigdy nie miałem jakiś krwiaków czy zasinień, nie miałem też bólu mięśniowego oprócz zakwasów. W miejscu tego dołka jest mięsień tylko jest go mniej. Z lewej strony również mam ten dołek ale sporo mniejszy. Jeśli chodzi o usg to napewno w najbliższym czasie się wybiorę

Te dołki na klacie to genetyka

Byłem dziś na usg i wszystko wyszło w normie. Chyba taka moja uroda

No to super i tak trzymać. Znaczy, że masz trochę dysproporcji, nic strasznego. Co do Twojej kontuzji - mnie złapało po ring dipach w ramieniu. Zastosowałem elektroterapię, zamrażania miejscowe, laser i falę uderzeniową. Niestety leczenie trwało długo. Po pierwszej serii zabiegów trochę pomogło, potem wziąłem drugą po paru tygodniach, potem trzecią... 
Jeśli to kontuzja, musisz być cierpliwy. Może potrwać nawet kilka miesięcy, zanim się całkowicie nie zagoi. Mnie fizjo powiedział, że mogę wykonywać te ćwiczenia, przy których nie ma bólu. Do dipów wróciłem bardzo ostrożnie, z pół roku trwało, zanim wszystko wróciło do normy. Innymi słowy - cierpliwości!

Zacząłem się dokładniej rozciągać po treningu i ból się sporo zmniejszył ale póki co unikam dipów. Robię generalnie ćwiczenia pull oraz lekkie wyciskanie na skosie sztangą oraz hantlami gdzie ból jest minimalny no i rozpiętki.

Dipy to "kurewskie" ćwiczenie , nie każdy ma do nich budowę. Jedno z niewielu ćwiczeń przy , których można się bardzo ale to bardzo uszkodzić. Byłeś u jakiegoś fizjo , albo trenera od sportów siłowych , który potrafił by ci zbadać rotacje w barkach pod ten ruch?

No u fizjo byłem a czy potrafi... Nie mam pojęcia. W poniedziałek mam mieć te prądy kootza czy jakoś tak to mogę zapytać a wracając do dipów to uszkodziłem się najprawdopodobniej w pracy. Wvzensiej nawet przy ciężkich dipach było wszystko okej