Trening a praca fizyczna

Cześć, chciałbym poruszyć temat godzenia pracy fizycznej z treningiem siłowym. Rozpisałem sobie plan według którego trenuje systemem 2dni treningowe pull, push+nogi po którym mam dzień wolnego (trening to baza kalisteniczna połączona z doczepianym ciężarem, także można powiedzieć że trenuje street lifting plus ćwiczenia dodatkowe/uzupełniające jak ohp czy planki) staram się progresowac i w ostatnim czasie udawało mi się to dosyć dobrze ( praktycznie 3 tygodnie na kwarantannie przez co miałem mnóstwo czasu na trening a zwłaszcza regenerację) od poniedziałku wróciłem do pracy, pracuje na pakowaniu drzwi ościeżnic itp. Robota dosyć fizyczna, nie są to elementy jakoś mega ciężkie jednak po 8 godzinach na nogach z ciągłym schylaniem się czuje plecy jak po dobrym podciąganiu. Przechodząc do sedna, jak utrzymywać progres łącząc trening z pracą fizyczną (czas pracy standardowy poniedziałek-piątek po 8 godzin w systemie 3 zmianowym, nie pracuje w weekendy). Rzeczy których pilnuje to minimum te 6 godzin snu, 2 prysznice rozluźniające po pracy oraz po treningu, michy nigdy jakoś nie trzymałem jem to co lubię ale z uwzględnieniem dziennej porcji bialka oraz żeby nie było aż tak bardzo śmieciowo. Z racji że jem spontanicznie to ciężko stwierdzić mi ile dokładnie tego bialka występuje ale myślę że nawet w najgorsze dni jest to 1,3g/kg a zazwyczaj więcej. Jest coś jeszcze co można zoptymalizować? 

Co do świeżości to myślę że nie jest to do końca możliwe. Trening to zazwyczaj około 10-12 serii a tygodniowo to 4/5 treningów bywało że gorzej się zajeżdżałem no ale mimo wszystko lekko nie jest.

Więcej odpoczywaj niż się dobijaj. Do pracy wyspanym trzeba być, podobnie do treningu. Żadnego dobijania się. To bez sensu. Jak jesteś przygotowany to ćwiczysz, jak nie to do spania.