Elevation Training Mask 2.0

Elevation Training Mask 2.0 czyli mask imitująca trening wysokogórski, ma słóżyć poprawie naszej kondycji i wydolności krążeniowo-oddechowej.

W rzeczywistości maska nie odwzorwuje warunków treningu w górach, który zwiększa liczbę erytrocytów w krwi odpowiedzialnych za transportowanie tlenu.

Z używania maski czerpiemy korzyści w inny sposób, a nawiązanie do treningu na wyższej wysokości ma odwzorować stopień wysiłku.


Teraz zamieszczę zdjęcia części instrukcji dostarczaną przez polskiego dystrybutora maski gdzie opisany jest proces działania maski na nasze ciało.

Jeszcze następne strony, jest trochę czytania

Ilustracje treningu TWEO

Dodatkowe efekty uzyskujemy przez podniesienie przez maskę ilości dwutlenku węgla w pęcherzykach płucnych


W tym miejscu zacytuję jednego z użytkowników jakiegoś fora o bieganiu.


"Maska zasadniczo podnosi poziom dwutlenku węgla w pęcherzykach płucnych bliżej medycznej normy, tzn. 40 mmHg.

Jednocześnie do płuc trafia mniej tlenu, ale nie jest to niebezpieczne, ponieważ krew jest już nasycona tlenem w 97-98%. Natomiast jeśli brakuje dwutlenku węgla, tzn. jest go mniej niż 40 mmHg w pęcherzykach, wówczas cząsteczki tlenu nie są zdolne oderwać się od przenoszącej je hemoglobiny, a zatem nie są zdolne dotrzeć do mózgu, serca i innych tkanek całego ciała. Następuje hipoksja: niedotlenienie na poziomie komórkowym (ponownie: mimo pełnego nasycenia krwi tlenem).

Prościej mówiąc, poprzez zwiększenie CO2 w płucach (a więc i w krwiobiegu), maska prowadzi do lepszego natlenienia organizmu. Mechanizm wyjaśnia efekt Bohra.

Jeśli trening z maską będzie codzienny, wkrótce—jeśli przez resztę dnia i w nocy oddychamy wyłącznie przez nos—organizm staje się superwytrzymały. Dzięki zmianom wynikłym z lepszego natlenienia, choroby i lżejsze dolegliwości fizjologicznie nie mają prawa się rozwinąć.

Ale u większości ludzi, nawet u maratończyków, poziom CO2 z pęcherzykach nie przekracza 32 mmHg. To głównie dlatego, ze podczas wysiłku oddychają przez usta. Tracą tyle CO2, ile mięśnie zdołają wyprodukować, a w wielu przypadkach nawet więcej—wtedy wysiłek staje się groźny dla zdrowia i z czasem postępują symptomy doskwierających bolączek. Maska treningowa temu zapobiega i dlatego użytkownicy donoszą często o nadzwyczajnych wręcz rezultatach."

Artykuł ze strony www.buteyko.pl w prosty sposób tłumaczący zależność między dwutlenkiem węgla i niedotlenieniem organizmu


"Dlaczego głębokie oddychanie niedotlenia organizmu


Dlaczego głęboki oddech niedotlenia
Ostatnio pozostawiłem cię z pytaniem o to, jakie są skutki głębokiego oddychania. Czas odpowiedzieć! Zacznijmy od najważniejszego: a mianowicie od tego, że niedotlenia ono organizmu.

Tylko dlaczego?

Zobaczmy.

Podczas normalnego oddychania, komórki hemoglobiny są już w 96-98% nasycone tlenem, z uwagi na ciągłą dostawę świeżego powietrza do płuc. Pogłębienie oddechu co najwyżej podniesie ten poziom do 97-99%, nie więcej.

Wobec powyższych faktów, omówionych na początku ubiegłego wieku przez sławnego fizjologa Johna S. Haldane’a, głębokie oddychanie jest pozbawione sensu, gdyż nie dotlenia krwi tętniczej.

Gorzej: głębokie oddychanie usuwa z organizmu biologicznie kluczowy dwutlenek węgla (CO2). A jego nadmierna utrata jest groźna, ponieważ …



CO2 jest katalizatorem chemicznego uwolnienia tlenu od komórek hemoglobiny, dzięki
któremu tlen jest w stanie dotrzeć do celu: komórek organizmu, dając energię,
witalność i wysoką odporność

Zjawisko to znane jest pod nazwą Efektu Bohra (Christian Bohr—ojciec fizyka Nielsa Bohra). Opisuje je wiele medycznych podręczników, jak np. „Review of Medical Physiology” Williama Ganonga albo „Principles of Human Physiology” autorstwa Starlinga Evansa, Lovatta, Davsona, Evansa.


Efekt Bohra w pigułce: kiedy krew tętnicza dociera do tkanek, potrzebna ilość tlenu (O2) zostaje uwolniona od jego „przewoźników”, tzn. komórek hemoglobiny (czerwonych krwinek). Bez dwutlenku węgla (CO2), uwolnienie tlenu jest utrudnione, a w najgorszych wypadkach skrajnie utrudnione, co prowadzi do hipoksji—niedoboru tlenu w tkankach. Prościej: niedotlenienia organów ciała.
Z kolei kiedy poziom dwutlenku węgla utrzymuje się w normie, to i natlenienie organizmu wzrasta.
Mechanizm ten jest szczególnie aktywny podczas wysiłku fizycznego, zakładając, że oddychamy prawidłowo (o Metodzie Buteyko w sporcie w sporcie pogadamy w przyszłości, fascynujący temat).

Krótko mówiąc, podczas wysiłku fizycznego, niektóre mięśnie pracują mocniej od innych. Te, które pracują mocniej, produkują więcej dwutlenku węgla, a zatem otrzymają więcej tlenu w zamian (no bo—jak już wiesz—dwutlenek węgla pomaga uwolnić tlen od przenoszącej go hemoglobiny). A zatem mięśnie te będą pracowały na wysokich obrotach, o ile mechanizm (opisany Efekt Bohra) nie jest naruszony przez głębokie oddychanie. Ponieważ 90% ludzi cierpi na niedobór tlenu na poziomie komórkowych wynikający z głębokiego oddychania, nawet lekkie ćwiczenia fizyczne bardzo szybko wymęczają organizm. Sapanie przez usta powoduje, że organizm traci więcej dwutlenku węgla, niż produkuje.
Innymi słowy Efekt Bohra mówi nam, że osoby oddychające za dużo (w porównaniu do fizjologicznych norm), mają niedobór dwutlenku węgla we krwi i cierpią na niedotlenienie na poziomie komórkowym.

Jakie są tego skutki (niedoboru CO2, a więc i niedoboru O2) w przełożeniu na funkcje twojego organizmu? Na procesy metaboliczne? Biochemiczne? Na samopoczucie? Na zdrowie emocjonalne? Na zdrowie psychiczne? Na zdrowie fizyczne? Na wytrzymałość? Na sylwetkę? Na pamięć? Na inteligencję? Na stres? O tym następnym razem!"

Nie szkodzi i jest bardzo dobra.

Wiesz, że każdy mięsień się męczy przy powtarzającym skórczaniu się, mięśnie odpowiadające za oddychanie też. Przy bieganiu itp. ten wysiłek jest intensywny bo potrzebujemy więcej tlenu, ale po jakimś czasie te mięśnie się męczą i oddychanie nie jest już tak efektywne.

Maska stawia opór więc mięśnie odpowiadające za oddychanie się wzmacniają, biegając bez maski mięśnie oddechowe nie męczą się tak szybko i wymiana gazowa jest efektywniejsza przez dłuższy czas, a ty się mniej męczysz.

Przyjmij, że zwykłe bieganie to pompki na kolanach, a w masce to normalne pompki, jeśli przystosujesz się do normalnych pompek, pompki na kolanach są o wiele łatwiejsze. Każde mięśnie obowiązują te same zasady, maska to utrudnienie/progresja dla mięśni oddechowych. Daje im wytrzymałość do dłuższego działania i siłę do większego rozszerzenia płuc(większa pojemność płuc)

Następna rzecz, biegając normalnie kiedy zaczynasz się męczyć zaczynasz oddychać gwałtownie, szybko i tak głęboko jak się da, trenując z maską pozbywasz się tego, uczysz się odruchu równomiernego oddychania, nie zbyt głębokiego, biegając bez maski nawet kiedy się mocno zmęczysz pod koniec biegu oddychasz równomiernie i spokojnie.

Dzięki temu nie wyrzucasz zbyt dużo dwutlenku węgla z płuc, czego efektem jest lepsze dotlenienie organizmu. Bez dwutlenku węgla w odpowiedniej dawce odcinasz dobrą dostawę tlenu.


Podsumowując polecam

Minusem jest cena, ale nie jest aż tak źle, teraz maskę dostaniemy za około 100zł, kiedyś kosztowała 250-350zł,
alternatywą jest bieganie w masce przeciw gazowej jak kiedyś w wojsku, o połowę tańsza, ale niewygodna, duża, ogranicza pole widzenia, denerwuje bo obejmuje całą głowe i pot zalewa oczy przez brak chłodnego powietrza chłodzącego głowę.

Mnie też kilka osób mówiło, że ta maska nic nie daje, że "tylko męcze się bardziej, a nic nie daje" z zazdrości kiedy inni zachwycali się, że dałem rade w tym biegać, a oni ściągali po chwili. I zawsze mówiły to osoby, które ani razu nie założyły tej maski, każdy kto w niej ćwiczył na pewno poleci maskę.

Do maski masz kilka nakładek z różną ilością otworów ograniczających przepływ powietrza i z czasem zwiększasz trudność, więc masz pompki:
- z nogami wyżej, hindu, diamentowe, pseudo push up, łucznika, nierówne, na jednej ręce hahaha


Jak HSPU może zadziałać zażywanie roślin i ziół poprawiających wymiane gazową(rozszerzanie pęcherzyków płucnych i oczyszczaniu płuc z załogów, w starożytnej medycynie były używane do leczenia chorób płuc i nie powodują skutków ubocznych, znalezienie odpowiednich proporcji między nimi może być nawet jak OHSPU).

Minusy maski:

Przy niższych temperaturach para wodna z ust mocno się skrapla wewnątrz maski, lepiej oddychać wtedy nosem(ja oddycham przez usta w masce, mam ograniczony przepływ powietrza, kiedyś pękła mi przegroda nosowa, nos prosty ale w środku prześwit jednej dziurki zminiejszony troche). Raz po bieganiu w masce miałem łyżeczkę wody.

W tej chwili te maski kosztuja >180zł na allegro, pewnie dlatego, że zaczął się sezon na bieganie, miesiąc temu kosztowały 100zł, a jeszcze wcześniej 70-80zł. Warto poczekać na promocję albo kupić identyczny model innej firmy, niczym prawie się nie różnią, a kosztują troche ponad 90zł.