Jak biegać to może naturalnie

Nigdy nie byłem specem od biegania, a mój rekord życiowy to chyba 4,5km w 28min przy -20 stopniach ze 3 lata temu.

Coraz częściej się słyszy o bieganiu naturalnym i może w tą stronę warto by było pójść.
Na pewno nie będę tego robił zbyt często, ale za chwile lece na trening to mam nadzieję że 1km tam i 1km z powrotem dam radę pokonać.

Pewnie to będzie trochę śmiesznie wyglądało, ale co tam.
Główna zasada jest taka żeby nie tylko wybijać się z palców, ale także stawiać stopę zaczynając od palców.
Na boso to wychodzi w sposób bardziej naturalny. W butach mogą być problemy:





Tu kilka filmików znalezionych w internecie:




Ten koleś jest ciekawy

Próbowałem wczoraj, ale moje buty się chyba całkowicie do tego nie nadają.
Wyszło zamiast tego jakieś 500m normalnego biegu, minuta marszu i ponownie 500m.
Od czegoś trzeba zacząć.

Nwm, czy to to samo, ale jak jeszcze ćwiczyłem lekkoatletykę, to zawsze nam kazano stawiać stopę na śródstopiu podczas biegania. I nie wydawało mi się to nigdy jakoś wyjątkowe, raczej naturalne Nie jestem pewien, czy na tych filmikach też otb, ale z tego, co patrzę, to chyba tak.

Ja tak od zawsze biegałem i to właśnie takie biegania wydawało mi się normalne

Testując przy zwykłym chodzeniu zauważyłem że sylwetka się prostuje, a długość kroku się skraca.
Ja robię straaaaasznie długie kroki i chyba trochę muszę sobie potrenować zwykłego chodzenia, żeby trochę się wyprostować.

Łydy też bardziej czuć w ten sposób.